niedziela, 8 czerwca 2014

Knedle Pani Marii

Mam bardzo prosty przepis na knedle od pewnej starszej Pani i po prostu muszę, no muszę się nim z Wami podzielić :)
Podam Wam proporcje na 22-24 knedle.

750 g białego sera
3 jajka
9 łyżek bułki tartej
9 łyżek kaszy manny
Szczypta soli
Trochę mąki
Nieduże morele lub śliwki z pestką.
Cukier
Masło
Bułka tarta

Najpierw łączymy twaróg z jajkami, kaszą, bułką tartą i solą ugniatając ręką. Zostawiamy na około 30 minut, aby kasza napęczniała. Gotujemy lekko osoloną wodę na knedle. W międzyczasie odrywamy kawałki ciasta, robimy w ręku płaskie placuszki, w które wkładamy morele, zlepiamy brzegi formujemy kulki wokół owocu. Ja posypuję rękę i ciasto mąką, bo ten rodzaj ciasta lubi się lepić.
Moreli nie rozcinam i nie pozbawiam pestek, nie wycieka z nich wtedy sok. Robię to dopiero na talerzu i wtedy posypuję knedla cukrem.
Knedle gotują się około 20 minut na małym ogniu. Niektórzy lubią jeść knedle ze śmietaną, a ja lubię z dużą ilością bułki tartej zasmażanej na masełku.




sobota, 15 marca 2014

Zdrowy deser

Skradłam przepis na prosty, lekki, przyjemny deser. Trochę go zmodyfikowałam i oto jest. Na 6 porcji użyłam:

3 kiwi
6 połówek brzoskwini z zalewy
Konfitura z wiśni
2 jogurty greckie (700 g)
Paczka ulubionych kruchych ciastek (100-150g)

Kiwi obieramy, kroimy i blendujemy. Osobno miksujemy brzoskwinie. Ciastka kruszymy - ja włożyłam je do reklamówki i rozdrobniłam tłuczkiem do mięsa :) Następnie układamy warstwowo w szklance owoce, jogurt, pokruszone ciastka (bardzo pasują zbożowe albo maślane, ja użyłam ciastek cynamonowych) i konfiturę z wiśni. Wkładamy deser do lodówki, by trochę się schłodził. Smacznego!!


sobota, 22 lutego 2014

Cebularze

Proponuję bardzo smakowite bułeczki drożdżowe z cebulą. Są proste w przygotowaniu, pachnące, chrupiące i cieplutkie. Są różne przepisy na cebularze. Oryginalne są większe od moich i dodaje się do nich mak. Ja zrobiłam więcej mniejszych bułeczek i trochę zmieniłam oryginalną recepturę. Dodałam np ketchupu i ziół prowansalskich.

Na ciasto potrzebujemy: 

50 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
500 g mąki pszennej
1 szklanka ciepłego mleka
1 jajko
1 łyżeczka soli
60 g masła lub oleju

Na farsz:

3 duże cebule
Olej
Sól
Zioła prowansalskie
Pieprz
Ketchup lub koncentrat pomidorowy

Przygotowujemy rozczyn - drożdże łączymy z cukrem, niewielką ilością (1-2 łyżki) mąki i odrobiną mleka. Pozostawiamy 15 minut by drożdże zaczęły pracować (bąbelkować). Następnie do rozczynu dodajemy: mąkę, sól, rozpuszczone masło (przestudzone) lub olej, ciepłe mleko, rozmącone jajko. Dobrze wyrabiamy ciasto tak, by odchodziło od ręki. W razie potrzeby możemy posypać rękę mąką. Nie przesadźmy z mąką. Np ja najpierw dodałam do ciasta 400 g mąki, a potem w czasie wyrabiania dosypałam jeszcze 100 g, by ułatwić sobie wyrabianie. Ciasto w misce przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
W międzyczasie przygotowujemy cebulę. Obieramy, kroimy w kostkę i smażymy doprawiając solą i ziołami prowansalskimi. Możemy dodać też trochę ketchupu. Ja smarowałam ketchupem bułeczki przed upieczeniem (mój mąż woli koncentrat).
Ciasto po wyrośnięciu podzieliłam na 20 części, uformowałam z nich placuszki. Rozłożyłam je na blasze, którą uprzednio nasmarowałam olejem. Połowę placuszków posmarowałam ketchupem, a połowę nie, bo tak miałam ochotę :)
Na wszystkie wyłożyłam przesmażoną cebulkę. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. W międzyczasie bułeczki jeszcze wyrastają. Cebularze pieczemy około 20-25 min na złoto. W czasie pieczenia się zrosną, ale wcale się tym nie przejmujemy :) Łatwo się potem oddzielają. Smacznego!
Oto ono, zdążyłam sfotografować, choć już zaczęły znikać :)




czwartek, 20 lutego 2014

Pieczona kaczka

Coraz łatwiej można kupić w sklepie inne ptactwo poza kurakiem. Dziś przedstawiam przepis na pieczoną kaczuchę. Dobra jest faszerowana np jabłkami z majerankiem albo kaszą z rodzynkami.... Ja swojej nie faszerowałam. Doprawiłam a potem obłożyłam na około dodatkami. Użyłam:

Kaczka - szt. 1 (ponad 2 kg)
Sól
Pieprz
Zioła prowansalskie
4 marchewki
2 cebule
2 jabłka
Cynamon
Rodzynki
1 szkl. wina czerwonego
Olej lub smalec

Kaczkę umyłam, była już oczyszczona więc nie musiałam się babrać z wnętrznościami. Przyprawiłam ją solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi, włożyłam do wysmarowanej tłuszczem brytfanki. Wstawiłam do piekarnika (temperatura około 180 stopni). Można piec ją na początku pod przykryciem a potem odkryć by miała chrupiącą skórkę. Po 15 minutach podlałam kaczkę winkiem. Po godzinie dodałam pokrojoną dość grubo marchewkę i cebulę, a po 1.5 godziny jabłka (obrane i pokrojone w spore kawałki) oprószone cynamonem i rodzynki. Kaczkę w czasie pieczenia warto polewać tłuszczykiem, który się wytapia z pieczenia. Kaczkę 2-kilogramową należy piec około 2 godzin.



środa, 12 lutego 2014

Szynka pieczona w czerwonym winie

Nie wiem jak wy, ale ja jestem klasycznym mięsożercą. Uwielbiam mięso pod każdą postacią. Dziś prezentuję prosty przepis na kawał pieczonego mięsiwa. Można je zjeść na obiad do ziemniaków czy też ryżu, ale równie dobrze smakuje na zimno do pieczywa z chrzanem lub musztardą. Użyłam:

Około 2 kg szynki wieprzowej
Sól
Pieprz
Czosnek
Zioła prowansalskie
1.5 szklanki czerwonego wina
Olej
Suszone śliwki

W naszym kawałku mięsa robimy nożem otwory, w które wpychamy sporo suszonych śliwek. Robimy marynatę z oleju, czosnku, soli, pieprzu i ziół prowansalskich. Możemy użyć innych przypraw, które lubimy np papryki. Nacieramy mięso marynatą i zostawiamy na kilka godzin w lodówce. Dobrze mięso zawinąć w folię, żeby dobrze wchłonęło wszystkie smaki. Mięso pieczemy w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem około 2 godzin w około 200 stopniach. Podlewamy je czerwonym winem. Jeśli po upływie 2 godzin uznamy, że nasze mięso potrzebuje jeszcze trochę czasu (możemy je trochę rozkroić) możemy je potrzymać w piecyku jeszcze z pół godziny.


środa, 15 stycznia 2014

Żeberka duszone

Niektórzy uważają, że żeberka z grilla czy pieczone są za suche i za twarde. Ja tak nie sądzę. Wg mnie mięso nie zawsze musi rozpływać się w ustach. Dobrze czasem jest móc się wgryźć w kawał mięcha. Po to mamy wszak zęby. Jednak ten przepis jest dla tych, którzy lubią jak mięsko jest miękkie i delikatne. Potrzebujemy:

1 kg żeberek wieprzowych
Sól
Pieprz czarny
Pieprz cayenne
Tymianek (sporo - lubię)
Mąka
Olej
Kilka cienkich marchewek
Kilka pieczarek
1 duża cebula
2 kostki rosołowe
1-1.5 litra wody
Kilka ziaren ziela angielskiego
Kilka listków laurowych

Żeberka pokroiłam na 3-4 cm kawałki, przyprawiłam i zostawiłam na noc w lodówce. Rano obtoczyłam je w mące i solidnie obsmażyłam w rondlu z obu stron. Następnie zalałam bulionem, wrzuciłam ziele i listki laurowe. Pokroiłam cebulę w grubą kostkę a pieczarki w plasterki. Marchewki pokroiłam na dość duże kawałki na ukos (może to dziwne, ale wolę tak pokrojone warzywa). Wszystkie warzywa wrzuciłam do mięsa i przykryłam gar pokrywką. Żeberka dusiły się około 1.5 godziny. W między czasie trzeba zajrzeć i zamieszać w sosiku. Na koniec jeśli uznamy, że sos jest za rzadki możemy go zagęścić 1-2 łyżkami mąki.
Nie jest to danie dietetyczne :)



poniedziałek, 13 stycznia 2014

Ludowy placek

Jeśli masz ochotę na jakąś odmianę... masz dość tradycyjnego chleba, bułki itd.... proponuję moje ludowe placki.

300 g mąki
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
300 g jogurtu naturalnego
Dodatki (cebula albo oliwki, albo papryczka jalapenos...)

Mąkę mieszamy z solą i proszkiem, dodajemy jogurt i zagniatamy ciasto.  Ciasto dzielimy na placki. Z tej ilości wyjdzie około 5 sztuk. Rozwałkowujemy placki wielkości naleśnika, w które wciskamy kawałki ulubionych składników, posypujemy mąką i znowu wciskamy lekko dodatki wałkując placek.
Ustawiamy piekarnik na maxa i na termoobieg i pieczemy nasze placki około 15 minut.Świetnie nadają się jako dodatek do mięs.
Jedna uwaga: widziałam jak ktoś robi te placki na tego typu ruszcie (tzw. kratce):


Ale w związku z tym że ciasto jest delikatne a placki rozwałkowuje się dość cienko to jeśli chcemy robić je na tego typu kratce musi mieć ona pręty dość gęsto osadzone w przeciwnym razie placek będzie wpadał w szczeliny i zrobi się taki "pokręcony" jak mój. To wprawdzie nie zmienia jego smaku, ale wpływa na wygląd. Jeśli chcemy mieć proste placki upieczmy je na zwykłej blaszce, którą możemy wyłożyć papierem do pieczenia albo posypać mąką. 

Makowiec babci

Już dawno nic nie pisałam... ponad dwa miesiące... To nie znaczy, że nic nie gotowałam i nie piekłam. Nie miałam po prostu czasu ani weny, żeby dzielić się przepisami... choć zrobiłam w między czasie kilka nowych i ciekawych rzeczy.
Ostatnio znalazłam w szafce z zapasami paczkę maku... no i pomyślałam, że coś bym upiekła. Pamiętam, że babcia mi kiedyś mówiła o prostszej wersji makowca bez drożdży, bez zawijania i bez tych wszystkich ceregieli. Więc znowu ją dopytałam i oto powstało ciasto... Przyznam, że robiłam trochę na oko...

Składniki:

250 g margaryny lub masła
1,5 szklanki cukru
Cukier waniliowy
5 jaj
3 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Trochę mleka (myślę, że mniej niż pół szklanki)
200 g maku
Aromat migdałowy
Rodzynki

Rodzynki namoczyć w gorącej wodzie (można z rumem).
Margarynę rozpuścić z cukrem i cukrem waniliowym w rondelku. Ostudzić. Dodawać stopniowo żółtka miksując.
Masę cukrowo-maślano-żółtkową podzielić na dwie części w stosunku 1/3 do 2/3.
Mąkę przesiać i połączyć z proszkiem do pieczenia. Wsypywać stopniowo mąkę z proszkiem do większej części masy (2/3) i cały czas miksować. Gdy czujemy, że robi się za gęsto i mikser ma problemy dolewać po trochu mleka.
Pozostałą część masy (1/3) wlewamy do maku i miksujemy. Dodajemy rodzynki i aromat migdałowy. Następnie musimy dodać do masy makowej kilka łyżek (5-6) masy "ciastowej" (tej z mąką) i połączyć mikserem.
Białka ubijamy i dzielimy na dwie części. Mniejszą część białek dodajemy do mniejszej masy makowej a większą część do większej masy "ciastowej". Delikatnie mieszamy obie masy oddzielnie.
Przygotowujemy formę dość dużą - trzeba ją natłuścić i posypać np kaszą manną.
Wylewamy na spód połowę ciasta, następnie rozkładamy równomiernie masę makową i znowu wylewamy ciasto.
Ja włożyłam do zimnego piekarnika. Piekłam około 50 minut w 180 stopniach z termoobiegiem.