2 jajka
1 szklanka mleka
1 szklanka wody gazowanej
2 szklanki mąki pszennej(dodałam ze 3-4 łyżki razowej)
Szczypta soli
Olej
Jajka roztrzepałam i stopniowo na przemian dolewałam mleka i dosypywałam mąki. Potem na przemian dosypywałam mąki i dolewałam wody gazowanej. Woda gazowana sprawi, że naleśniki będą pulchniejsze i nie będzie już potrzeby dodawać sody czy proszku do pieczenia. Na koniec do ciasta wlałam trochę oleju. Dzięki temu potem już tylko raz na początku smażenia posmarowałam naoliwionym pędzelkiem patelnię i nie musiałam wlewać na nią więcej tłuszczu. Naleśniki smażyłam na specjalnej "patelni naleśnikowej". Jeśli często je smażymy warto w taką patelnię zainwestować. Naleśniki smażymy krótko na sporym ogniu z obu stron. Do środka możemy dać cokolwiek lubimy: twarożek, dżem, owoce, czekoladę. Ja dodałam konfitury jabłkowe z tego przepisu.
Potem odsmażyłam naleśniki, bo takie są najlepsze - odsmażane na maśle i posypałam je po wierzchu mieszanką cukru pudru i cynamonu. Mhmmm....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz